piątek, 20 czerwca 2014

9.Czarna świnia - paplanina.


"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, 
trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

R. Kapuściński

Ostatnio usłyszałam bardzo mądrą rzecz, że trzeba ufać, bo teraz Ci, którzy ufają są buntownikami. Więc (podobno) nie powinnam zabijać w sobie tej cząstki i mam ufać mimo wszystko. Walczę z swą nieufnością jak czerwony kapturek z wilkiem. Jednak śpiewają, że zaufanie to taka czarna świnia. Jedno i drugie prawda. Zdecydowanie muszę uważać komu ufam. Bo czarnych świń nie brakuje. Jednak ostatnimi czasy zmieniłam taktykę zaufania. Jak? Staram się nie być przy okazji naiwna, bo to naiwność mnie gubiła. Przynajmniej takie mam wrażenie.

Niekiedy mam także wrażenie, że tych, których cytuję potrafią opisać mnie lepiej niż ja sama siebie z swoim marnym zasobem słów. Przy przekonaniu, że lepiej pisać prosto. Nie najprościej jak się da jednak mimo wszystko prosto. (W prostocie podobno siła.) Tylko dlatego żeby to się dobrze czytało. Podobno krótkie zdania są wygodniejsze dla masz ci pan, czytelnika. Ciekawe. Gdzieś oczywiście te mądrości wyczytałam, bo przecież nie są one z palca wyssane. Jednak ja mam ważenie, że teraz z potencjalnych czytelników stara się zrobić idiotów. Bo podobno czyta się mniej?! What the fuck!? Pewnie tak.(Jasne, jestem idealnym przykładem, o ironio! Nie no ja ciągle coś czytam, kurka, no to nie jestem, trudno... ty skoro to czytasz chyba też nie jesteś.) Pewnie dlatego, że wszyscy jesteśmy tak bardzo zajęci. Pracą, szkołą, sprzątaniem, gotowaniem, praniem że nie mamy czasu dla siebie. Kiedyś  było inaczej, tak przynajmniej twierdzi moja Babcia. A wiadomo, że te zawsze mają rację. W sumie osoba, która potrafi w ciebie wcisnąć pół blaszki murzynka musi mieć rację. A może to są czary?

Szkoda, że z wiekiem wiara w bajki i inne niemożliwe staje się coraz to mniejsza. Dobrze, że mi przynajmniej jako taka wyobraźnia pozostała. A może by tak przenieść to na papier? Może jednak w podświadomości wszyscy jesteśmy dziećmi? Bo w sumie z wiekiem tylko zabawki się zmieniają. Oho! Odzywają się we mnie geny, które są odpowiedzialne za to, że... nie, to akurat nie jest istotne, ani trochu. 

Tak z pomysłu aby napisać o zaufaniu wyszła paplanina, o... sama nie wiem o czym. Z gara wzięte w sumie. Jednak  w tym garze różne rzeczy się gotują. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz